Sesja publiczna przekazu telepatycznego nr 253
Chicago, dnia 9-go października 2016-go roku
.
Istota Duchowa – Opiekun Ziemi ENKI – za pośrednictwem medium, pani Lucyny Łobos-Brown, odpowiada na zadane pytania.
.
ENKI: Witam Was serdecznie i tym razem przez to „mądre” urządzenie – komputer. Jestem obecnie w Niemczech gościnnie u Michała i stąd właśnie będzie przeprowadzony przekaz telepatyczny. Ja też nie będę przedłużał czasu i przejdziemy do pytań i odpowiedzi. Zatem, zamieniam się w słuch. Słucham pierwszego pytania.
Barbara: Witamy Cię Panie Enki i z całego serca dziękujemy za możliwość kolejnej rozmowy, nawet tą drogą elektroniczną. I cieszymy się na rychły Wasz powrót do Chicago 31-go października. Zatem wkrótce po naszym spotkaniu. Rozpocznę od pytania następującego. Drogi Enki, mój Panie. Chciałbym podziękować z całego serca Bogu Wszechrzeczy, Tobie jak i reszcie Istot Duchowych, co pomagają Tobie za opiekę, prowadzenie, lekcję. Ty zresztą wszystko wiesz o mnie. Dziękuję. Moje pytanie: wojna nuklearna wisi obecnie na włosku, i żeby nie Wasze interwencję dawno by się już wydarzyła. Czy ci, którzy jej obecnie pragną nie boją się gniewu Bożego? Czy nie zdają sobie sprawy, że prędzej czy później każdy z nas będzie rozliczony i osądzony? Jeszcze raz dziękuję. Bohdan Kroczek.
ENKI: Witam Bohdanie. Tak, to prawda. Wojna jądrowa, nuklearna wisi na włosku. Dwa największe mocarstwa, takie jak Ameryka i Rosja, zaczynają przygotowywać się kto pierwszy. Uwierz, Bohdanie, o Gniewie Bożym ci, którzy zasiadają na tych wysokich stołkach tak naprawdę w Boga nie wierzą. „Kto to jest, kto to jest ten Bóg?” Dla nich bogiem jest mamona. Im więcej mamony tym lepszy bóg. Biedni natomiast, pytają się jak długo jeszcze, jak długo jeszcze będą znoszone te cierpienia, ucisk? Tyle razy mówiłem do ludzi, a pytań przecież było mnóstwo. Ile? Pytam się, ile teraz jest otwartych ludzi na przekaz Energii do Kosmosu? Ile? – garstka. A gdzie reszta, którzy się boją, bardzo się boją? Ale zamiast się bać trzeba zacząć działać, a przede wszystkim otworzyć, prawdziwie otworzyć serce na Tego Prawdziwego Boga. Energia Wszechświata nie jest wymysłem, jest Prawdziwa, ale wszystko ma swój kres i cierpliwość Boga Wszechrzeczy też może się zakończyć. Gdyby nie powstrzymywanie tych Mocarstw, to już by uruchomili przyciski i tak naprawdę, połowa Ziemi była by zrównana z ziemią. Zawsze jest czas, zawsze jest czas, tylko trzeba wreszcie się obudzić z tego letargu i zacząć przekazywać (jak to już tysiące razy mówiłem) Energię, Energię w Kosmos, która dotrze do tych Mocarzy Najwyższych. My też – Świat Duchowy chce ratować Ziemię i ludzi, ale na zasadzie: pomóżcie Nam, a nie tylko czekać! Słucham dalej.
Barbara: Dziękujemy. Witaj Kochany Enki. Pozdrawiam Boga Ojca, Ciebie Enki i cały wspaniały Świat Duchowy. Chcę powrócić do tematu „krzyża” widzianego na niebie nad Chicago. Przypuszczam, że przyjdzie duże cierpienie i śmierć. Może to być epidemia chorób, kataklizm, zamieszki lub wojna domowa. Jest to ostrzeżenie, że coś niedobrego się stanie. Krzyż to cierpienie i śmierć. Tak było w czasie Drugiej Wojny Światowej na Kresach Wschodnich w Polsce. Nad wioską, gdzie ludzie widzieli na niebie „krzyż”, a nie za długo cała wioska została w bestialski sposób wymordowana przez bandę UPA. Dziękuję. Ewa.
ENKI: Tak, Ewo. Krzyż jest nie symbolem zbawienia, ale właśnie cierpienia. Takie to dziwne, nieprawdaż? – krzyż pojawia się nad miastem Chicago. Jak najbardziej, jak najbardziej było to i dalej jest ostrzeżenie. Nie na darmo, nie na darmo Chicago zostało miastem wybranym i nie na darmo nazwałem ludzi, grupę – Jaskółkami. To właśnie to światło mieliście nieść ludziom. Czas jest bardzo krótki i co będzie dalej, już zależy od ludzi. Ludzie dostali ostrzeżenie, widzialne ostrzeżenie, tylko mało ludzi patrzy w niebo, zwłaszcza wieczorem. Pomyślcie nad tym, pomyślcie i zadajcie pytanie sobie: Dlaczego, dlaczego właśnie ten krzyż pokazał się nad miastem Chicago? Wy, Jaskółki, przemówcie do tej wielkiej grupy, też Jaskółek, co by zaczęły zasiewać tę dobrą Energię dalej, bo Świat Duchowy może pomóc i pomaga, i robi co tylko się da, ale zawsze potrzebuje do tej pomocy współpracy od strony ludzi. Pomyślcie nad tym. Słucham dalej.
Barbara: Dziękujemy. Jak działa na mózg człowieka broń psychotroniczna? Czy jest używana masowo czy tylko na wybrane osobniki? Jakie powoduje skutki i jak rozpoznać, że to jest broń psychotroniczna? Jakie są objawy i jak się przed nią bronić? Dziękuję. Ewa.
ENKI: Właściwie obrony nie ma, bo taką broń, takie bakterie, które są przekazywane przez zwierzęta, które są też rozsiewane, kiedy to rysuje się na niebie – nie ma. Nie ma sposobu na razie na to, żeby zmniejszyć albo zupełnie usunąć te skutki, które powoduje ta broń, która się nazywa psychotroniczna, ale to jest broń biologiczna. Objawy? Objawy są bardzo podobne do schizofrenii, a co się robi z takim człowiekiem, chyba tłumaczyć nie muszę. Odpowiednie miejsce – tam się już „odpowiednio” zajmują takim człowiekiem i z reguły do zdrowia już się nie powraca. Dlatego też tak bardzo pełne są szpitale psychiatryczne. Słucham dalej.
Barbara: Dziękujemy. Dlaczego dzieci małe, a nawet noworodki, osoby dorosłe mają trudności ze spaniem? Brak snu nie wpływa dobrze na organizm, a zwłaszcza na dzieci i niemowlęta. Jak zła to jest energia – wiadomo, spowodowana przez Nibiru. Jak długo to będzie trwało? Dziękuję. Ewa.
ENKI: Dlaczego zaczynacie, to co złego dzieje się na Ziemi, zwalać winę na tę Planetę Nibiru? Co czyni to czyni złego, ale najwięcej złego czynią sami ludzie. Przecież w tych środkach, które to niby pomagają w „oczyszczaniu” atmosfery, a są rozpylane z samolotów – tam przeróżne rzeczy są wymieszane a potem wysypywane na Ziemię. Tak, brak snu powoduje ogromne zmiany w umyśle, czy to u dzieci, czy to u ludzi dorosłych. Żeby ochronić się przed wdychaniem tej zarazy musiałabyś wyjechać dokądś daleko, na którąś z wysp na Pacyfiku, bo tam jeszcze nie dotarły skutki rozpylania i będziesz dochodzić do równowagi, do zdrowia, ale wiadomo, że nie polecisz. Tu trzeba się ratować przed skutkami tego, co rozpylają dla „dobra ludzkości”. Słucham dalej.
Barbara: Drogi nasz Przyjacielu Enki. Witamy Cię, Marduka, Enlil oraz Wszystkich, Kto się nami opiekuje. Ja pragnę Ci podziękować za opiekę nas wszystkich i dziękuję Ci z całego serca za pomoc dla mnie, w czasie mego zabiegu na oko. Dziękuję Ci serdecznie. Janina.
ENKI: Janino, witaj. Zanim wylecieliśmy do Polski, spotkałem się z Wami i mówiłem przecież, Janino, wyraźnie, co masz robić i to, że trzeba jeszcze trochę czasu, żeby to oko po operacji się zagoiło. Mówiłem też Janino, że wszystko będzie dobrze, żebyś się nie denerwowała, ale spokojnie zaufała. I popatrz – zaczynasz się wyciszać i co? Zaczyna być dobrze. Słucham.
Barbara: Witam Cię Enki. Długo już nie rozmawialiśmy. Pytanie od Konrada. W Europie powstała Fundacja Keshe. Zajmują się tworzeniem generatora wolnej energii. Generator nazywa się „Macgrav”. Co możesz nam powiedzieć o tym wynalazku i autorze tej technologii? Zakupiłem ten generator i czekam na przesyłkę.
ENKI: To prawda Konradzie, dawno żeśmy się nie słyszeli, bo Ja Ciebie widzę, a Ty Mnie zobaczyć nie możesz. Konradzie, miałem Ciebie za bardzo mądrego człowieka. Czy lubisz eksperymentować? Lubisz, ale swoją naiwnością – generator wolnej energii – i w to się dałeś zaplątać. Czekasz na przesyłkę… Dobrze, czekaj, ale na razie to ku przestrodze mówię innym, bo Ty już dałeś się w to wplątać. Teraz, w tych dniach ostatnich jakie są, wielu pojawi się takich, którzy będą oszukiwać ludzi. Wielu da się nabrać na te „cudowne” urządzenia, które „leczą”, i które w „cudowny” sposób działają. Wolna energia będzie, ale jeszcze nie w tym czasie. Musi przewalić się ta fala, jaka teraz płynie od strony tych dwóch mocarstw – Rosji i Ameryki. Dlatego ostrzegam: nie dajcie się w ciągać w takie manipulacje. Słucham dalej.
Barbara: Drugie pytanie od Konrada. Planuję zakup gospodarstwa w Polsce, za którą tęsknię, lub w Ameryce. Co mi doradzisz w sprawie zakupu. Dziękuję. Konrad.
ENKI: Do tego się nadajesz, Konradzie, bo lubisz ziemię. Możesz zakupić tu, w Ameryce jak i w Polsce, ale z zakupem radziłbym jeszcze trochę zaczekać. Przynajmniej do zakończenia roku 2017-go, bo to nie sztuka jest kupić, ale co dalej Konradzie, co dalej? W Polsce musi się trochę wyciszyć, w Ameryce natomiast powinien być mądry prezydent, a o takiego bardzo trudno. Ponadto, te mocarstwa muszą zrozumieć, że dla zaspokojenia własnego ego, mogą zniszczyć Ziemię i sami siebie zniszczą. Więc twój plan jest bardzo dobry – dobry rolnik z Ciebie będzie, ale jeszcze trochę zaczekaj. Słucham dalej.
Barbara: W jaki sposób powstają nowe Planety? Dziękuję. Adam.
ENKI: Energia Boga Wszechrzeczy jest tak silna, że nie da się tego opisać jak powstają, z jakiej materii nowe Planety. Tak naprawdę, Adamie, już od pewnego Czasu Kosmicznego nie powstają nowe Planety. Natomiast siła, ta sprawcza Boga Wszechrzeczy, zaczyna uporządkowywać Kosmos z tego, co już jest obecnie, więc nie dam Tobie odpowiedzi, jaka nowa Planeta powstanie, bo nie powstała. Słucham.
Barbara: Witam Cię mój Panie Enki. Kłaniam Ci się nisko, mój Prezesie Wspaniały. Stawiam się na to spotkanie z sercem drżącym i gorącym. Racz przyjąć me podziękowanie memu Stwórcy Wszechrzeczy, Tobie, mój Panie, Jezusowi i całemu Światu Duchowemu. Dziękuję Mardukowi za opiekę nad Chicago i miastem Grinnell, za wstawiennictwo do Matki Natury i Jej łaskawe oblicze. Pozdrowić pragnę Jaskółki z Polski i za ich dobrą energię dla nas. Dziękuję. Ty wiesz najlepiej, mój Panie, czego mi najbardziej potrzeba, więc proszę Cię tylko o łaskę siły, pokory i cierpliwości. Wysyłam Ci, mój Panie, moją energię miłości do Boga Wszechrzeczy i do całego Wszechświata, oraz do miejsc na Ziemi najbardziej zagrożonych. Dziękuję za miłość Boga Ojca i Jego cierpliwość do nas. Z pokorą i wdzięcznością dziękuję. Małgorzata.
ENKI: Witaj Małgorzato. Ja też ci dziękuję za twe otwarte serce. I gdyby takich serc było więcej, to dzisiaj nie musielibyśmy się martwić i zadawać pytań jeden drugiemu do Świata Duchowego – co dalej, co dalej, jak dotrzeć do ludzi? Przecież naprawdę Świat Duchowy nie chce zniszczyć Ziemi. Dlatego będą uspakajane katastrofy, które się coraz mocniej pojawiają na Ziemi, ale istoty ludzkie muszą też dać coś od siebie… „Daj serce, a otrzymasz też serce”. Słucham dalej.
Barbara: Dziękujemy. Witam serdecznie Boga Ojca, Jezusa, Ciebie Enki oraz Twojego Syna Marduka. Oto moje pytanie. Jak oduczyć dorosłe dzieci wygodnictwa? Nie chcę stracić z nimi kontaktu, a rozmowa jest mało skuteczna. Z wielkim szacunkiem i podziękowaniem. Sylwia.
ENKI: Teraz „gwałtu rety” i proszenie o pomoc. Teraz, kiedy te kochane dzieciaczki są dorosłe, a kiedy jeszcze były małe, kiedy dorastały, to pozwalałaś im na wszystko. Teraz płacz. Teraz już nie da się. Jedynie co można zrobić, to dać tym dzieciaczkom porządną lekcję pokory, co by sobie przypomniały matkę, bo sposobu na rozwydrzone dzieciaki, rozpuszczone do ogromnego bólu nie ma. Według prawa Mojżeszowego od samego początku powinno się trzymać dziecko w karności. Karać też z miłością, to byś dzisiaj nie musiała zadawać takiego pytania, a tak to co? Cierpisz, a „kochane” dzieci nic sobie nie robią z twojego cierpienia. Słucham.
Barbara: Panie Enki, bardzo Cię proszę o pomoc i poradę, jak zregenerować nadnercza i nerki, oraz towarzyszące temu huśtawki uczuć? Barbara.
ENKI: Jak zregenerować? Tak, nerki, nadnercza mało, że jest to główny filtr organizmu, to jeszcze oczywiście odpowiada za nastroje, za huśtawki nastroju, za całą równowagę organizmu, więc Barbaro, przede wszystkim nerki wymagają cierpliwego leczenia. Bardzo nie lubią wychładzania, lubią ciepło, lubią, żeby potrawy były ciepłe, takie są nerki. Dobrze było by zrobić urografię. Ja sobie zdaje sprawę, jakie koszty są z tym związane, robiąc badania właśnie w Ameryce, ale coś Ci doradzę – nie jest to super dobry specyfik, zwłaszcza przy spożywaniu. Jest to specyfik ziołowy a nazywa się to „Fitolizyna”. I to zażywaj dwa razy dziennie – rano i wieczorem. Powinno pomóc zapanować nad nerkami, czyli je trochę zregenerować. Dużo zależy od Ciebie samej, jak o te nerki będziesz dbała. Słucham.
Barbara: Dziękuję bardzo. Było robione badanie USG, tak, że nie ma żadnych kamieni i ten Urosept biorę od trzech tygodni. Czy tę Fitolizynę, zamiast Uroseptu, brać?
ENKI: Nie, możesz brać jedno i drugie. Fitolizyna to jest pasta ziołowa, tak, że będzie to współdziałać ze sobą. Już po dwóch tygodniach spożywania Fitolizyny i Uroseptu poczujesz poprawę. Poprawi się twój nastrój, zaczną ustępować wzruszenia i ogólnie poczujesz się lepiej. Słucham.
Barbara: Dziękuję bardzo. Czy to nasze uczucia tworzą konkretne dolegliwości w ciele i poprzez zmianę świadomości można je również zmniejszyć, czy to nie wystarczy?
ENKI: To jest najtrudniejsze co może być, Barbaro – zmiana świadomości! To tak, jak gdybyś chciała wpław przepłynąć Atlantyk. Jedno i drugie jest do wykonania, ale trzeba nad tym bardzo, bardzo długo i mocno popracować. Nie dopuszczać do siebie tych negatywnych myśli, a do umysłu wtłaczać pozytywne myślenie. Słucham.
Barbara: Dziękuję. Jeśli chodzi – było już dzisiaj takie pytanie, ale faktycznie, może jeszcze do niego powrócę – w jaki sposób pomóc sobie przy kłopotach z zasypianiem?
ENKI: Jak sobie pomóc? Z takich naturalnych środków dobrze by było wypić szklankę takiego dosyć ciepłego, nawet gorącego piwa. To nie uzależni – przy okazji oczyszcza nerki, pęcherz, a działa kojąco na układ nerwowy. I wtedy spokojnie idziesz spać, czyli do łóżka idziesz ze szklanką gorącego napoju – wypijasz i zasypiasz. Słucham.
Barbara: Drogi Enki, mam jeszcze takie pytanie. Jak wiesz, mam w rodzinie bliską osobę z dolegliwością bardzo mocnego reumatyzmu. Mam takie pytanie, czy marihuana lecznicza, ta z wolnego rynku, bo oficjalne te procedury marihuany leczniczej – jeśli chodzi o te procedury medycznego środowiska – tutaj ciągle są w trakcie rozpatrywania i długo jeszcze chyba trzeba będzie poczekać. Jaka jest Twoja opinia? Czy warto w ogóle się interesować taką formą pomocy, kiedy inne leki nie działają?
ENKI: Jak najbardziej, Barbaro. Konopie indyjskie – zmieńmy nazwę – jest to roślina, która leczniczo działa na organizm, a że zrobiono z tego narkotyk, no cóż, a z czego to nie zrobiono by narkotyku. Więcej jest takich ziół, które mogą działać odurzająco. Jak najbardziej Barbaro, twoja siostra może zacząć się leczyć właśnie konopiami indyjskimi. Słucham.
Barbara: Bardzo dziękuję. A jakie jeszcze inne rośliny można wykorzystać w takiej właśnie formie, przy rozmaitych dolegliwościach, schorzeniach, które są dostępne poza takimi „czarnymi rękami”, do których możemy mieć dostęp w naszych realnych, fizycznych warunkach tutaj?
ENKI: W zmianach reumatycznych czy gośćca stawowego, bardzo dobrym lekarstwem jest czarna jagoda. Wyciśnięty sok nacierasz na bolące miejsca – nie pić, ale smarować, bo czarna jagoda, nie ta, którą dodajecie do ciast, ale nazywa się to także „wilcza jagoda”, to bardzo pomaga właśnie przy tych stanach właśnie reumatycznych i gośćca stawowego. Można kupić – nie wszędzie tę „wilczą jagodę” – jeszcze w sklepach ziołowych. Naparzyć, a potem robić okłady na te zmiany stawowe. Słucham.
Barbara: Jeszcze zapytam o jakieś remedium na kłopoty z oddychaniem.
ENKI: Tak naprawdę, szwankuje układ nerwowy, bo innych objawów nie widzę. Stres (napięcie nerwowe) i szwankujący układ nerwowy. Nad tym popracuj. Słucham.
Barbara: A w jaki sposób najlepiej zregenerować układ nerwowy, który jest nadwerężony?
ENKI: Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. Nie brać sobie wszystkiego do serca. „Dół” właśnie powoduje napięcie nerwowe i rujnuje się układ nerwowy. Spokój jest tym najlepszym lekarstwem. Słucham.
Barbara: Bardzo dziękuję. To wszystko. Dziękuję ogromnie. Teraz mam już pytania nadesłane z Anglii od Tomasza Sperlinga. Witaj Enki, Przyjacielu. Dziękuję za możliwość rozmowy z Tobą poprzez zadawanie pytań. Dziękuję za mądrość i Twoją miłość do rodzaju ludzkiego, gdyż wiem, że za pstryknięciem palców możecie zrobić czystkę na tej Planecie i zacząć wszystko od początku. Dlatego dziękuję za Waszą łaskę. Tomasz z Anglii. Czy przy rozwoju świadomości i doskonaleniu ducha, korzystanie z warsztatów coachingu (motivational speakers – motywacyjni mówcy) jeżdżeniu na seminaria z wiodącymi coachami (trenerami) na świecie, jest – między innymi – dobrą formą praktykowania nauki zmiany sposobu myślenia na bardziej pozytywny? Dziękuję. Tomasz z Anglii.
ENKI: Witaj Tomaszu. Nie tak dawno rozmawialiśmy ze sobą. Rad sporo dostałeś. Nie jestem wrogiem szkoleń, kursów, lecz z tego całego wachlarza, Tomasz, powinieneś wybrać to, co do Ciebie przemawia, a nie hurtem brać wszystko jak leci. Co się później dzieje? Później się dzieje tak, że powstaje zamęt w twojej głowie. Gdybyś tak zamiast biegać ze szkolenia na szkolenie usiadł spokojnie i też tak spokojnie, powolutku przekaz telepatyczny po przekazie telepatycznym przesłuchał – tam masz tysiące porad, jak z czego wybrnąć, jak sobie pomóc. Nie szukaj, bo tylko sam sobie narobisz kłopotu, a przecież wcale nie o to chodzi. Chcę Tobie pomóc, a nie popychać w następne kłopoty, więc przemyśl to sobie, to co Tobie powiedziałem. Słucham.
Barbara: Drugie pytanie od Tomasza. Jeśli osoba mści się wykorzystując do tego dziecko, robi wszystko, aby młodzieniec nie miał kontaktu z ojcem, nie stosuje się do nakazów sądowych, co począć z taką osobą? A jest to wielki ból nie widzieć swojego dziecka! Jak na razie ratuje mnie wewnętrzny spokój i myśl, że Energia we Wszechświecie zawsze wyrównuje wszystkim to, co wysyłają. Tomasz Sperling.
ENKI: Zgadza się. Energia Kosmosu jest zawsze bardzo sprawiedliwa i dostajesz to, na co sobie zapracujesz. Wiem, że to boli nie widzieć własnego dziecka, ale Tomasz, czy Ja Tobie nie mówiłem? – spokój, zachowaj spokój, a z każdej opresji będziesz wychodził całkowicie dobrze. Słucham.
Barbara: Czy Fundacja „Disclouser Project” przyczyni się do oficjalnego ujawnienia innych Cywilizacji we Wszechświecie? Chociaż to pytanie brzmi dość dziwnie, gdyż ludzie mają jak na dłoni, że Wszechświat tętni życiem. Czy temu projektowi pomaga Orion i Syriusz? Tomasz z Anglii.
ENKI: Tomaszu, dopóki nie upadną religie świata to nie dopuszczą do tego, żeby ujawnić ten rzeczywisty fakt. A fakt jest jeden, że we Wszechświecie są Cywilizacje. Wszechświat tętni życiem. Dlatego trochę cierpliwości, cierpliwości, bo ta Wielka Nierządnica będzie miała uciętą głowę i to niebawem. Wtedy dopiero zacznie się inne życie. Słucham.
Barbara: Tak się zamyśliłam, czy my dożyjemy tego w naszym życiu? Mam nadzieję, że tak.
ENKI: Chodzi Tobie Barbaro o „Nierządnicę”?
Barbara: Tak.
ENKI: Dożyjecie. Mądrą jesteś dziewczynką i wiesz doskonale, kogo mam na myśli – „Wielka Nierządnica”.
Barbara: Dziękujemy. To tak miło było usłyszeć, Panie Enki.
ENKI: Tylko czekać w spokoju, tylko czekać na wykonanie tego, co już jest zapisane nawet w Apokalipsie Jana. Będzie miała głowę uciętą. Słucham.
Barbara: I ostatnie pytanie od Tomasza. Czy mogę prosić Ciebie, Enki. o łagodny poród dla mojej partnerki? Dziękuję z całego serca. Tomasz z Anglii.
ENKI: Mam się w akuszerkę zabawić… Czemu by nie. Tylko zakomunikuj, kiedy będzie rodzić. Jedno doświadczenie więcej nie zawadzi. Obiecuję, będzie miała w miarę lekki poród. Dopilnuję tego. Słucham.
Barbara: Z mojej strony to wszystko, a teraz przekazuje mikrofon Ryszardowi.
Ryszard: Witaj Enki. Serdecznie Cię witam. Mam pytanie dotyczące układu zębnego, powiedzmy sobie w takim wieku w jakim ja jestem – 57 lat. Czy istnieje jakaś metoda aby wzmocnić zęby, czy układ zębny?
ENKI: Przecież słyszę Ryszardzie o co pytasz – pięćdziesiąt kilka lat. Gdybyś wiedział, jak nie wiesz, że dawniejsi ludzie żyli ponad sto lat i zęby mieli jak złoto. A teraz komu można za to podziękować tak jak jest? Ale za to dentyści mają zajęcie…
Ryszard: I pieniądze.
ENKI: …zajęcie, lecząc wasze zęby. Wapno, w miarę dużo wapna albo kolagen. Jeszcze lepiej, udaj się do takiego medyka-dentysty i razem będziecie radzić, co z tym fantem zrobić. Wszystko zatrute, wszystko. Jak tu radzić, co by mieć zdrowe ciało i zdrowe zęby. Na razie kolagen, Ryszardzie, kolagen. Słucham.
Ryszard: Właśnie to co powiedziałeś… Wszystko zatrute. Teraz chcę to powiązać z wywiadem, który oglądałem dwa dni temu. Wywiad z Amerykaninem, to był Bill. Nie pamiętam nazwiska. W każdym razie, jako chłopiec idąc przez pole kukurydziane został zaproszony do statku i ten statek zabrał go do wnętrza Ziemi. Opowiadał wspaniałe niesamowite rzeczy, o których Ty mówiłeś kiedyś dawno temu w przekazach telepatycznych, gdzie i atmosfera powietrza wspaniała, i różne inne Cywilizacje też tam mieszkają. Szczególną uwagę zwróciłem na to, że powiedział, że latają w powietrzu, aby nie urazić chodząc Matki Ziemi. Również uderzyło mnie to, że powiedział, że rośliny mają świadomość. Taką roślinę przywiózł, gdzie badano ją w tym instytucie jego ojca. Ojciec jego pracował w Air Force. (Wojska Lotnicze). On także tam pracował jako młody, wyróżniający się człowiek. Był prawdopodobny w tym co mówił i bardzo szczery w tym co opowiadał. Kiedy przekazał telepatycznie tej roślinie wiadomość, żeby nic nie robiła, czyli nie wydawała żadnych dźwięków roślina się uspokoiła. Naukowiec zapytał się jego, co on zrobił, że ta roślina nie wydaje już żadnych dźwięków. Jest to po prostu wszystko fantastyczne i między innymi poznał tam kilku ludzi, którzy byli tu na Ziemi i zniknęli w Trójkącie Bermudzkim – piloci. Chciałbym się zapytać, czy pod powierzchnią Planety Nibiru, również jest takie życie?
ENKI: Nie ma Ryszardzie, nie ma. Planeta Nibiru jest martwą Planetą. Tak się stało w materii fizycznej. Natomiast w niektórych rejonach Ziemi, pod powierzchnią Ziemi jest życie. Nie ma dużo tych miejsc, ale można się tam dostać. Są Planety, na których kiedyś było życie w materii. Teraz pozostało już tylko życie duchowe. Nie będę wymieniał wysp, pod którymi jest życie istot ludzkich, bo zrobiła by się wrzawa, następne kłamstwo, a to nie żadne kłamstwo, bo na kilku wyspach – pod wyspami jest życie. Słucham.
Ryszard: Czym, jak człowiek może sobie zasłużyć, aby dostać się do tego świata podziemnego, do tego świata „Agarthy”? – bo tak nazywają ten świat pod powierzchnią Ziemi.
ENKI: Być człowiekiem, Ryszardzie, być człowiekiem. Dać drugiemu człowiekowi to co w tobie jest najlepsze. Dostrzegą to istoty, które wychodzą na powierzchnię po to właśnie, żeby do tego świata podziemnego wybierać ludzi, a ci, którzy zginęli w Trójkącie Bermudzkim, wcale nie zginęli Ryszardzie, bo w tych okolicach Trójkąta Bermudzkiego, na jednej z wysp – pod wyspą – też jest życie w materii. Też nazwy nie wymienię. Tak, że wcale nie jest tak jak piszą. Ten świat podziemny powoli, ale zaczyna się rozrastać. Słucham.
Ryszard: Jeszcze mam takie pytanie co do „Podróżników w Czasie”. Bardzo często tacy ludzie się pojawiają, powiedzmy sobie, czy też pojawiali się. Na przykład, początek lat dwudziestych – idzie kobieta trzymając telefon komórkowy, co w tych czasach nie istniało coś takiego. W jakim celu oni się pojawiają, czy też pojawiali na Ziemi?
ENKI: W takim samym celu, w jakim się pojawił na Ziemi Jezus. Swoim życiem, uczynkami pokazać ludziom, jak naprawdę można żyć w zgodzie z Matką Naturą, w zgodzie z innymi ludźmi. Dlatego to trochę się takich istot na Ziemi pojawia. Słucham.
Barbara: Drogi Enki, to wszystkie pytania jakie mieliśmy na dzisiaj. Ogromnie dziękujemy za możliwość spotkania, za przekaz telepatyczny, za czas poświęcony dla nas. Dziękujemy.
ENKI: Myślę, że na następnym spotkaniu już w Listopadzie, te puste krzesełka, które widzę tutaj, będą zajęte. Będzie pełna sala. Ja, Enki, dziękuję Wam za spotkanie.